W Wydziale Komunikacji zostaniemy poproszeni o numer nadwozia, ale my wiemy, że prawdziwe serce Land Cruisera to jego silnik, a nie ciąg znaków. Z tego samego założenia wyszli konstruktorzy Amphicruisera, czyli amfibii z silnikiem 4,2 litra.

 

Amphicruiser to kolejny pomysł na połączenie samochodu z łódką. Najpierw jedziemy, najlepiej z możliwością pokonywania trudniejszego terenu, a potem... hop do wody i płyniemy dalej. Udało się to znakomicie ekipie z Dutch Amphibious Transpor z Holandii. Samochód (łódź?) wygląda świetnie, przodem nawiązuje do kultowego modelu J4, jeździ w terenie i co najważniejsze - pływa. 

 

 

Niewiele informacji jest na ich stronie www.ampihcruiser.com, ale według artykułów prasowych Amphicruiser jest napędzany turbodieslem 1H-DT o pojemności 4,2 litra. 

 

 

No dobrze. Ale po co? Na przykład do zadań ratowniczych lub militarnych, no i turystycznych. 

 

 

 

W środku można znaleźć elementy z Land Cruiser J7 HD.

 

 

Na pewno ciekawy projekt, wykorzystywany już na przykład w parku rozrywki w Korei.

 

 

 Więcej zdjęć.