W mikołajkowy piątek odbyła się trzecia edycja naszej klubowej imprezy - nocnej jazdy po bezdrożach - Nite Riders. Długi czas, jak minął od ostatniej zimowej edycji, zaostrzył apetyty uczestników. Na zbiórce stawiło się prawie 30 osób w 13 samochodach.

 

Tym razem frekwencja pobiła kolejny rekord. Widać, że zapotrzebowanie na nocne eskapady po mazowieckich bezdrożach jest duże. Do tego integracyjne ognisko i gorące kiełbaski pieczone o północy, czyli pełnia szczęścia. 

 

Trasa trzeciej edycji wiodła na północ od Warszawy, trudno mówić o urokliwości terenów, przez które prowadziła, gdyż widoczność wyznaczały światła reflektorów. Ale na pewno można stwierdzić, że są jeszcze w miarę dzikie i niezamieszkałe tereny wokół stolicy. Po zjechaniu z asfaltu na właściwy szlak terenowy, przez wiele kilometrów nie było widać żadnych świateł gospodarstw. 

 

Długość trasy po bezdrożach wyniosła ok. 60 km plus dojazdówki z miejsca zbiórki 2 x 20 km. W sumie dobre 100 km nocnej jazdy we wspaniałej kolumnie fajnych terenówek, nie tylko spod znaku. Bo na klubowych imprezach zawsze mile widziani są goście. Do zobaczenia na kolejnej edycji, już śnieżnej, o ile zima zdecyduje się zawitać.