Załoga Orlen Team na mecie w Aragonii! Po trzech dniach ścigania 
pod Teruel Adam Małysz i Rafał Marton zajęli 9. miejsce 
w „generalce” Baja Aragon.

 

 

Hiszpański rajd zaczął się dla Adama i Rafała dość nerwowo (na prologu doszło do awarii wspomagania kierownicy, z którą długo walczyli mechanicy), ale już w drugim dniu ścigania Polacy z Orlen Team jechali dobrym i równym tempem, co dało im awans z 16. na 10. miejsce w klasyfikacji samochodów. Konsekwentnie próbowali poprawić wynik także ostatniego dnia.

 

 

 

– Bardzo dobrze nam się dziś jechało – ocenił na mecie Adam. – Złapaliśmy wprawdzie aż dwa kapcie, ale sprawnie je wymieniliśmy. Wróciłem na trasę, przyspieszyłem, żeby odzyskać stracone sekundy i w chwili, gdy dojeżdżaliśmy lasem do stojącego na oesie Miroslava Zapletala, ten zajechał nam drogę. Uniknęliśmy cudem zderzenia, bo to było prawie na pełnej prędkości. Przez 
20 kilometrów jechałem w chmurze kurzu za Zapletalem ciągle trąbiąc sentinelem, ale Czech nie chciał nas puścić. Gdzieś po drodze walnąłem tylnym kołem w jakąś skałę i przestawiłem zawieszenie. Dojechaliśmy do mety na dziewiątej pozycji, ale bez tej przygody byłoby pewnie siódme miejsce. Miroslav zachował się niezgodnie z fair play, kompletnie nas zablokował. Nie spodziewałem się tego po nim, zwłaszcza, że po koleżeńsku zawsze się wspieraliśmy – dodał Małysz.

 


Rajd Baja Aragon wygrał Nani Roma (Mini All4 Racing), który wyprzedził na mecie swoich kolegów z teamu: Orlando Terranovę i Martina Kaczmarskiego. Druga załoga Orlen Team (Marek Dąbrowski i Jacek Czachor w Toyocie Hilux) uplasowała się na 
10. pozycji w generalce.