W piątek, 11 sierpnia rozpoczeła się czternasta edycja rajdu Hungarian Baja. Zmagania zainaugurował Super Odcinek Specjalny o długości 11 km. Po pierwszym dniu ścigania laur zwycięstwa przypadł Nasserowi al-Attiyah, który Toyotą Hilux wykręcił najlepszy czas odcinka. W czołówce zmieścił sie jeszcze Aron Domżała (Toyota Hilux) - 5 pozycja.  Tuż za nim uplasowali się zawodnicy Orlen Teamu, Przygoński/Colsoul.

 

Hungarian Baja 1

Fot. www.hungarianbaja.com

 

Nasser al-Atti podczas prologu taktycznie zdecydował sie na  start z czwartej pozycji pozwalajac innym na przecieranie szlaku. Przed rajdem tak przedstawiał swoje plany na wyścig:

- Węgierska konkurencja jest zawsze trudna, więc oczekuję wielkiej bitwy, ale rzecz jasna, cel nie może być inny, jak tylko zwycięstwo. Pierwszy raz byłem tu w 2008 i od tego czasu zawsze byłem szczęśliwy, że mogę wrócić. A jaka jest moja taktyka? Nie ma żadnej taktyki - gaz do oporu, tak mi się najbardziej podoba. Potem zasugerował, że przyjeżdza na Węgry od tak dawna, że może odebrać węgierskie obywatelstwo. "Dlaczego nie?! Piękny kraj!", stwierdził.

 

Hungarian Baja 4

 Fot. FB Overdrive.Racing

Przed rajdem tak o woich planach na start opowiadał Aron Domżała: - Chcemy być na podium, ale jedziemy na Węgry żeby walczyć o zwycięstwo. Ostatnie dwa rajdy były być może pechowe, ale wynieśliśmy z nich sporo doświadczenia, które teraz z pewnością wykorzystamy. Zwłaszcza, że będzie z kim walczyć. Marcin Łukaszewski i Magdalena Duhanik-Persson znają węgierski rajd, jak mało kto, więc na pewno powalczą o miejsca w czołówce. Przyjedzie też Tomasz Piec i Daniel Dymurski. Najciekawszy ze sportowego punktu widzenia będzie jednak start Conrada Rautenbacha w Mini, który ma za sobą spore doświadczenia w WRC. To może być kolejny, silny rywal z rajdów płaskich, jak Hirvonen, czy Prokop. Pod względem specyfiki terenu jest to podobny rajd do Baja Poland. Są tu jednak trochę twardsze trasy z mniejszą ilością piasku. W wielu miejscach są jednak ukryte niebezpieczne doły. W ubiegłym roku, kilku z nich nie zauważyliśmy i muszę przyznać, że bolało... To moje najmocniejsze wspomnienie z Węgier. W tym roku mam zamiar wywieźć nieco lepsze.

 

W sobotę zawodnicy dwukrotnie pokonają próbę o długości 140 km. Rywalizacja zakończy się w niedzielę stukilometrową próbą pokonywaną dwa razy. Na listach startowych znajduje się prawie 100 pojazdów, w tym niemal 40 samochodów.

 

Hungarian Baja 3

 

 

Za: www.polskatimes.plFB HunGarian-BajaFB aron DomżałaFB Overdrive.Racing