Czwarty etap tegorocznego Dakaru był etapem maratońskim. Kierowcy mieli do pokonania 664 km, w tym 405 km odcinka specjalnego ale bez możliwości skorzystania z usług mechaników. Ze wszystkimi usterkami i awariami musieli poradzić sobie własnym zakresie. Finał etapu: zamknięty biwak w miejscowości Tacna. Najlepie w tych warunkach poradził sobie katarski lis pustyni czyli Nasser al-Attiyah z pilotem Mathieu Baumelem.  To już 32 etapowe zwycięstwo tego kierwocy w Dakar Rally

 

toyota hilux rajd dakar 2019 4

Nasser al-Attiyah po etapie Katarczyk nie krył satysfakcji stwierdzając: "ważne było, aby dogonić Stephane’a i utrzymać się za nim. Nie mieliśmy żadnych problemów, jesteśmy zadowoleni. Rajd nadal jest długi. Stephane i ja jesteśmy z przodu. Musimy jechać tak dalej."

Niestety w teamie TOYOTA GAZOO RACING nie wszyscy maja powody do radości. Zespół Bernhard Ten Brinke/Xavier Panseri już na 62 kilometrze zaliczyli awarię auta. Dzieki pomocy Giniela De Villiersa i Dirka Von Zitzewitza udało im się uruchomic auto i ukończyć etap ale zyskali tak ogromna stratę (+ 01H 35' 22'') że raczej na stałe pozegnaja się z pierwszą dziesiatką rajdu (obecnie 19 pozycja). podobnie zresztą jak  De Villiers, który wczoraj miał ogromna stratę a dziś ratował  Ten Brinke

 

 

 

Polscy kibice nie kryją oczywiscie satysfakcji z 4 miejsca Jakuba Przygońskiego. Nie mniej udany dzień zaliczył również zespół OVERDRIVE TOYOTA Aron Domżała/Maciej Marton. To już kolejny etap gdy utrzymuja znakomite tepo i świetną pozycje w czołówce najlepszych (8 miejsce). Aron  tak podsumował dzień: "najpierw zakopałem się w fesz feszu, a chwilę potem złapaliśmy kapcia i straciliśmy około 15 minut. Potem, nie brakowało sekcji, w których nasza prędkość dochodziła do 180 km/godz. Szybka partia, ale pełna zasadzek, ponieważ nagle, bez ostrzeżenia, pojawiły się przed nami dziury wielkości samochodu! Było bardzo niebezpiecznie i musieliśmy być maksymalnie skoncentrowani."

Team pilotowany przez Sebastiana Rozwadowskiego nie najgorzej poradził sobie tego dnia odnotowując wprawdzie 18-ty czas dnia ale  w klasyfikacji generalnej utrzymując wysokie, 12 miejsce. Polski pilot tak relacionował start "ponieważ nie udało się dakarowemu personelowi medycznemu uleczyć Benediktasa, nocne kroplówki i lekarstwa za bardzo nie pomogły w walce z panującym tu „peruwiańskim” wirusem, plan na dzisiaj mógłbyś tylko jeden! Przeżyć, stracić jak najmniej się da i w sprawnym aucie zameldować się na mecie. Odcinek był miejscami dość trudny nawigacyjnie, szczególnie w korytach wyschniętych rzek, ale to poszło ok. Raz zatrzymały nas bardzo miękkie wydmy w zasadzie na początku odcinka i tam straciliśmy sporo czasu i raz zmienialiśmy przebite koło. Znowu niestety książka drogowa nie była najlepsze i parę razy trafiliśmy na zupełnie nieopisane dziury czy kompresje co nie było najmilsze dla naszych kręgosłupów. O kiepskim przygotowaniu roadbooka wczoraj boleśnie przekonał się ubiegłoroczny zwycięzca Dakaru Carlos Sainz, który w taką właśnie potężną, nieopisaną w roadbooku dziurę wpadł kompletnie demolując zawieszenie swojego Mini, oraz Sebastian Loeb który stracił prawie ok 30 min na szukanie waypointa w miejscu, w który mówiąc delikatnie książka drogowa nie była zrobiona z dużą precyzją. Najważniejsze dla nas, że auto jest całe, Benediktas już trochę odżył, więc dzisiaj tylko przejrzymy Toyotę ( to jest etap maratoński, musimy sami wszystko zrobić, nasi mechanicy zostali na biwaku w Araquipie i mają zasłużony odpoczynek), ja przygotuję roadbooki i jutro dalej walczymy."

 

Coraz lepiej w dakarowej rywalizacji radzą sobie również Ronan Chabot/Gilles Pillot oraz Erik Van Loon/Harmen Scholtalbers z OVERDRIVE TOYOTA osiagajac metę z odpowiednio 11 i 12 czasem dnia. Pracowicie prą oni do grupy najlepszych obecnie zajmując 13 i 14 miejsce. w klasyfikacji generalnej. Poprawę widać szczególnie w ynikach teamu Ronan Chabot/Gilles Pillot którzy pierwszy etap zakończyli przeciez na 35 miescu...

 

dakar2019 TAB 01

fot: www.toyota-body.co.jp 

W klasie T2 rajdu już na poczatku ustaliła sie kolejnośc zawodników i to że wygrywa zawsze TOYOTA. Zatem bez zmian: prowadzi Christian Lavieille/Jean-Pierre Garcin. Za nimi Akira Miura/Laurent Lichtleuchter również z zespołu  TOYOTA AUTO BODY.  Trzecią pozycję tak jak w dniu ubiegłym okupuje  Nicolas Falloux/Florian Gonzalez z temau TOYOTA OVERLAND

 

 

WYNIKI ETAP IV

SAMOCHODY
1. Nasser al-Attiyah/Mathieu Baumel (Q/F) Toyota Hilux 3:48.49
2. Stéphane Peterhansel/David Castera (F) Mini John Cooper Works Buggy +1.52
3. Kuba Przygoński/Tom Colsoul (PL/B) Mini John Cooper Works Rally +8.32
4. Nani Roma/Álex Haro (E) Mini John Cooper Works Rally +8.49
5. Sébastien Loeb/Daniel Elena (F/MC) Peugeot 3008 DKR +12.23
6. Yazeed al-Rajhi/Timo Gottschalk (SA/D) Mini John Cooper Works Rally +18.11
7. Carlos Sainz/Lucas Cruz (E) Mini John Cooper Works Buggy +24.44
8. Cyril Despres/Jean-Paul Cottret (F) Mini John Cooper Works Buggy +25.51
9. Boris Garafulic/Filipe Palmeiro (RCH/P) Mini John Cooper Works Rally +32.33
10. Harry Hunt/Wouter Rosegaar (GB/NL) Peugeot 3008 DKR Maxi +37.58
...
13. Aron Domżała/Maciej Marton (PL) Toyota Hilux +45.41
18. Benediktas Vanagas/Sebastian Rozwadowski (LT/PL) Toyota Hilux +59.10

PO ETAPIE
1. al-Attiyah 12:12.57, 2. Peterhansel +8.55, 3. Roma +20.51, 4. Przygoński +22.17, 5. al-Rajhi +24.59, 6. Loeb +50.22, 7. Despres +50.31, 8. A. Domżała +1:28.37, 9. Garafulic +1:36.52, 10. Hunt +1:37.37, 11. Prokop +1:37.51, 12. Vanagas +1:38.30.