Przez dłuższy czas poszukiwałem auta pewnego i sprawdzonego, które zawiezie mnie wszędzie, w różne miejsca i okoliczności australijskiej przyrody. Plan był taki, że znajdę w miarę porządny egzemplarz i w ramach własnych możliwości oraz czasu będę go remontował, przystosowywał do wypraw itd. Mój wybór padł na Land Cruisera 75 z 1998 roku.  Wyszukany przeze mnie egzemplarz to auto, które 3 lata ciężko pracowało w firmie telekomunikacyjnej, potem zakupił je dziadek, który przejechał trochę Australii i używał na co dzień. Tak wiec stałem się jego trzecim właścicielem. 

 

 

 

Co mam na pokładzie:

- silnik 4.2D, 1HZ
- centralny zamek (wow!)
- 6 miejsc
- zestaw szuflad
- bullbar + wyciągarka z PTO
- podwójny zbiornik paliwa (90l + 90l)
- przebieg 447 000 km
- akumulator dodatkowy do akcesoriów
- bagażnik dachowy 
- namiot na dach
- lodówka 60l podłączona do akumulatora akcesoryjnego
- antena UHF + radio
- listwa LED na górze, zapalająca się ze światłami długimi (dodatkowy włączynik)
- oświetlenie wnętrza LED
- radio z Androidem 4.2 
- dodatkowe gniazda z tyłu (1 gniazdo zapalniczki do lodówki, 2 dodatkowe oraz przetwornica na 220V)
- przyciemniane wszystkie szyby
- Hi-lift jack + uchwyt na jacka i łopatę
- 2.5 x 2.5m markiza po stronie pasażera
- oświetlenie wnętrza

 

 

 

To nie koniec prac. Postaram się jeszcze wykonać dodatkowe półki na różne drobiazgi, dzięki którym łatwiej się spakować na wyjazd. Inna sprawa to wyciągarka. Obecnie autko ma porządny bullbar i wyciągarkę odziedziczoną po poprzednich właścicielach. To kołomysło z przodu posiada rolki na ośce z wyciągarką, które kręcą się wraz z nią. Prawdopodobnie służyły do tego, żeby zdwoić siłę wyciągania, nawijając linę na rolkę. Być może były wykorzystywane do zawijania kabla, jako że auto było najpierw w firmie telekomunikacyjnej. Niestety całość bardzo pogarsza kąty natarcia. Zastanawiam się, może te koła zlikwidować i przesunąć ja do tylu? Szkoda by było ją usuwać, bo to naprawdę dobra wyciągarka i ktoś dużo się natrudził, aby ja połączyć ze skrzynią.

Jeśli chodzi o spanie - to do dyspozycji mam namiot dachowy, więc nie planuję urządzania spania w środku, gdyż pozbyłbym się możliwości podróżowania w więcej niż 2 osoby.

 

 

Obecnie auto z powodzeniem jest wykorzystywane do podróży dalszych i bliższych. Ale ciągle pracuję nad jego ulepszeniem.

Z pozdrowieniami z Australii

Qwerty256

 

ZOBACZ PEŁNĄ GALERIĘ