Warte zobaczenia miejsca ukrywają się poza asfaltowymi szlakami nie tylko tysiące kilometrów od domu. Przygoda i wielka frajda z terenowej jazdy czeka również tuż obok o czym przekonują się uczestnicy naszych wspólnych wyjazdów z serii MAZOVIA OUTBACK. Daniel Betlin zaprasza tym razem do lektury wspomnień z terenowych zmagań w okolicy poligonu w Okonku i Bornego Sulinowa.

 

  

Wiosna już prawie w pełni więc czas rozruszać kości i autko. Ruszamy zatem na niedzielną wyprawę z grupa „AMOK 4x4” do bunkrów w okolicy Okonka i Bornego Sulinowa. Ruszamy ambitnie, 7:30 do auta i w drogę. Już po 8-mej docieramy do Podgaja. Znajduje się tu jedna z kilku elektrowni wodnych na rzece Gwda. Krajobraz środkowego i dolnego biegu tej rzeki dzięki zaporom jest bardzo zróżnicowany, jej koryto raz jest wąskie, a przed tamami rozszerza się i czasami osiąga imponujące rozmiary.

 

 

W Podgaju witamy się z pozostałymi amatorami błota i terenowych zmagań i idziemy zobaczyć elektrownię wodną od środka. Po krótkim zwiedzaniu ruszamy w poszukiwaniu rozsianych po okolicy Okonka i Bornego Sulinowa bunkrów.

Pierwsze „kroki” kierujemy w stronę dawnego poligonu wojsk pancernych w Okonku który wchodził w skład utworzonego przez Niemców poligonu wojskowego „Truppenuburgsplatz Gros-Born” gdzie oglądamy pierwsze fortyfikacje. W latach 1933-1939 rząd III Rzeszy wykupił i wysiedlił z okolicznych terenów miejscową ludność pod bazę wojskową i wspomniany poligon (okolice wsi Linde). W 1936 zakończono budowę miasteczka militarnego dla szkoły artylerii Wehrmachtu, którego otwarcia dokonał 18 sierpnia 1938 Adolf Hitler. 

Mamy również okazję potaplać się troszkę w błocie i bawimy się na tyle dobrze że gubimy kamerę...

 

 

Padać już dawno przestało, wyszło słońce i wycieczka staje się jeszcze przyjemniejsza. Docieramy do punktu widokowego z którego rozpościera się przepiękny widok na teren dawnego poligonu – wrzosowiska po horyzont. Jak wrzosy kwitną jest tu pewnie jeszcze ładniej.

 

 

Jedziemy dalej w kierunku Bornego Sulinowa po drodze oglądając kolejne ćwiczebne bunkry. Dzięki informacją od organizatora wyprawy, Jogiego z "AMOK 4x4" dowiadujemy się że większość fortyfikacji na terenie byłego poligonu nie brała udziału w walkach podczas II wojny światowej. Dlatego w większości są tak dobrze zachowane.

 

 

Około południa docieramy do Bornego Sulinowa, jedziemy do sklepu z rosyjskimi specjałami aby uzupełnić klimat suszonymi kalmarami oraz kwasem chlebowym i ruszamy dalej. Po drodze pokonujemy kilka brodów, podczas przejazdu przez jeden z nich „frotka” łapie węgorza którego Majka odnosi z powrotem do wody. Oglądamy jeszcze kilka mniejszych bunkrów i docieramy do bardzo ciekawego miejsca do którego dostępu utrudnia rzeczka i fakt że jest ono na skraju poligonu lotniczego. Po przeprawieniu się przez rzeczkę docieramy do największej fortyfikacji w tej części Wału Pomorskiego, potężnego dwu kondygnacyjnego bunkra z kopułą. Zwiedzamy obiekt od środka – robi kolosalne wrażenie, jest naprawdę ogromny.

 

 

Po zwiedzaniu czas na krótki odpoczynek połączony z pieczeniem kiełbasek przy ognisku. Pogoda nadal dopisuje mimo iż po okolicy krążą ołowiane chmury zwiastujące spore opady deszczu do nas nie dociera ani jedna. 

Brzuszki pełne więc ruszamy – trasa wiedzie poligonem w stronę Okonka. Po drodze ciekawostka, wzniesienie na którym umieszczony został potężny schron obserwacyjny przy którym znajduje się betonowo – kamienna mapa topograficzna poligonu. Dodatkowo jest to bunkier przy którym został sfotografowany Adolf Hitler podczas osobistego wizytowania Gros-Born i okolic – dlatego przez miejscowych nazywany jest bunkrem Hitlera.

 

  

 

Na tym kończy się historyczna część wyjazdu jeszcze tylko jeden ciekawy terenowo odcinek i do domku. Droga jednak okazała się odrobinę bardziej wymagająca ze względu na wycinkę drzew w okolicy troszkę została rozjechana przez ciężki sprzęt. Pomalutku z kilkoma wklejeniami objechaliśmy i to.

Podsumowując – warto ruszyć się z domu również na te bliższe wycieczki bo czasem są to równie ciekawe miejsca jak te oddalone o kilka tysięcy kilometrów.

 

 

Tekst i zdjęcia: Daniel Betlin, www.4x4pila.kadan.pl

 

 

Amatorów terenowych wycieczek już 22 października namawiamy na klubowy wypad za miasto w ramach cyklu MAZOVIA OUTBACK. To już kolejny wyjazd podczas którego przemierzymy drogi, dróżki i bezdroża znanego a jednak innego Mazowsza. 

 

Opis wyjazdu -> LINK