Organizatorzy Rajdu Dakar odwołali środowy odcinek specjalny, nazwany Super Belén. Powodem było osunięcie gruntu na dojazdówce z mety wtorkowego oesu do biwaku w Salcie. Wielu zawodników oraz samochody serwisowe skierowano drogą alternatywną przez San Antonio de los Cobres, dłuższą o 200 km.


Fot. Reuters

 

W miejscowości Volcan w Argentynie z powodu deszczu doszło do osunięcia ziemi i kamieni. Organizatorzy Rajdu Dakar odwołali zatem środowy etap z Salty do Chilecito. Zawodnicy przejadą blisko 1000 km normalnymi drogami. Jak tłumaczył dyrektor Rajdu Dakar Etienne Lavigne, jest to konieczne, ponieważ cześć zawodników nie dotarłaby na czas na start. Dodał też, że zaoferował miejscowym władzom wszelką pomoc w usuwaniu skutków kataklizmu, który według nieoficjalnych informacji pochłonął życie kilku osób. Zaoferował m.in. wykorzystanie towarzyszących imprezie helikopterów.

Odcinek Super Belén mierzący 406 km, miał w ogólnej opinii rozstrzygnąć o końcowych wynikach Dakaru. Trasa w 98 procentach prowadziła bezdrożami. Zaplanowano inny system startu do "superoesu". Pierwszą grupę miało utworzyć dziesięciu najlepszych motocyklistów (według wtorkowych wyników na CP1), dziesięć najlepszych załóg samochodów i pięć ciężarówek. 

 

fot. Reuters

 

Na podstawie: dakar.onet.pl, terenowe.autoklub.pl