Do zmagań w 40. edycji Rajdu Dakar dołączył nieoczekiwany uczestnik, który jak na razie zdeklasował rywali – natura. Jej potędze ulec musieli nawet organizatorzy, bowiem silne opady w Boliwii sprawiły, że zdecydowano się odwołać 9. etap, zaplanowany na poniedziałek.
Po dniach zmagań na zdradliwych wydmach, zawodnicy mogli wreszcie poczuć twardszy grunt pod kołami. W czwartek opuścili Peru, kierując się do najwyżej położonej stolicy na świecie – La Paz. W boliwijskim mieście czekał ich zasłużony dzień wolny. Sobota i niedziela to kolejne dni przeprawy przez potężne Andy i walki na wysokościach przekraczających 4 000 metrów n. p. m. W wysokich górach uciążliwy piach został zastąpiony przez dający się nie mniej we znaki ulewny deszcz. Sytuacja jest tak trudna, że zmusiła organizatorów do odwołania 9. etapu. „Istnieje niebezpieczeństwo powodzi i burz, nie będziemy podejmować ryzyka” – oznajmił Marc Coma, dyrektor sportowy Rajdu Dakar i jego pięciokrotny zwycięzca.
Ostatnie dni to równa walka pomiędzy Peugeotem i Toyotą. Rywalizacja jest naprawdę wyrównana, a różnice czasowe na poszczególnych OS-ach niewielkie. Odcinki numer 6 i 7 wygrał Carlos Sainz i awansował na pozycję lidera w klasyfikacji generalnej. Bardzo dobrze sprawują się kierowcy zespołu Toyota Gazoo Racing SA jadący w Toyotach Hilux. Nasser al-Attiyah i Matthieu Baumel utrzymują świetne tempo – w ostatnich trzech etapach załoga dojeżdżała do mety na trzeciej lokacie i ostatecznie awansowała w klasyfikacji generalnej na drugą pozycję. Dobrze spisują się również Giniel de Villiers i Dirk von Zitzewitz, którzy zdobyli czwarte miejsce po odcinku szóstym i drugie po siódmym OS-ie i aktualnie znajdują się na 6. pozycji w całym rajdzie. W klasyfikacji generalnej awansowała również inna załoga w Hiluxie, należącym do zespołu Overdrive Racing – Peter van Merksteijn i Maciej Marton. Zawodnicy zajmują obecnie 9. lokatę w klasyfikacji generalnej najtrudniejszego rajdu świata.
Imponującą formę utrzymują także Kuba Przygoński i Tom Colsoul. Polsko-belgijska załoga świetnie pojechała w siódmym odcinku, należącym do etapu maratońskiego, kończąc go na 4. miejscu. Zasady etapu maratońskiego sprawiają, że po jego zakończeniu zawodnicy nie mogą korzystać z pomocy mechaników i naprawiają pojazdy sami. Niedzielny odcinek załoga reprezentująca Orlen Team zakończyła na 7. lokacie, utrzymując w ten sposób 6. miejsce w klasyfikacji generalnej Rajdu Dakar 2018.
Carlos Sainz/Lucas Cruz (E) Peugeot 3008 DKR Maxi 27:04.00
Nasser al-Attiyah/Matthieu Baumel (Q/F) Toyota Hilux +01:06.3
Stephane Peterhansel/Jean Paul Cottret (F) Peugeot 3008 DKR Maxi +01:13.42
Bernhard ten Brinke/Michel Perin (NL/F) Toyota Hilux +01:23.00
Giniel de Villiers/Dirk von Zitzewitz Toyota (ZA/D) Toyota Hilux +01:37.09'
Jakub Przygoński/Tom Colsoul (PL/B) Mini John Cooper Works Rally +02:28.36
Martin Prokop/Jan Tomanek (CZ) Ford F150 EVO +02:43.30
Sheikh Khalid al Qassimi/Xavier Panseri (UAE/F) Peugeot 3008 DKR Maxi +02:55.42
Peter van Merksteijn/Maciej Marton (NL/PL) Toyota Hilux +04:59.41
Nicolas Fuchs/Fernando Adrian (PER/ARG) Mussano Borgward +06:34.09
Zdjęcie w nagłówku: Eric Vargiolu/DPPI